25.02.2005 :: 19:01
Siemka :* Jak widzać już wróciłam z feri...było symaptycznie, poznałam tyle nowych osób, że aż nie daje rady zliczyć. Lecz jednak tęskniłam za swoim domkiem, pieskiem za kłótniami z mam±(żart, nie nawidze ich). W czoraj kupiłam sobie nowe butki Vansy...s± fajowe ale niestety dzisiaj przydażył sie nie miły incydęt z nimi. Moja mama powiedziała, że mogę i¶ć do kina podwarunkime, że się ciepło ubiore....dobra zgodziłam się. Niestety musiałam ubrać szalik, czapke, i oczywi¶cie okropne kozaki(bleeee), ale czego sie nie robi dla kina . Schowałam moje ¶liczne Vasy do torby aby sie pochwalić Kasi...ale niestety mnie cos pokusiło żeby je ubrac do kina i stało się!!! Kidy juz kupiłam bilety i popcorn w Heliosie, nagle dzwoni telefon(moja mama) odbieram i pytam sie o co chodzi. Moja mama zaczeła sie wydzierac ze ja jej zaufanie starciłam i że jestem kłamczucha, bo jej obiecałam i¶ć w kozakach....w sumie ma racje...ale czemu jak juz byłam w sali w kinie ta kazała mi wracać do domu :/ to okropne!!! Moja kumpela nie do¶ć, że kase straciła to jeszcze mi każe oddać kase za bilet nie wiem czemu życie jest takie ne sprawiedliwe Dobra jutro jest spoko dzien jade do taty i idziemy do kina i nic mnie nie powstrzyma...ubiore buty które chce I pojade do galeri i do znajomych ale trzeba sie do szkoły w niedziele przygotowac niestety NAUKA TO POTĘGI KLUCZ(TATATATA :p)Papappa:* Komentujcie co o tym wszystkim my¶licie :]